Part IX
Carole?- Krzyknął Liam i podbiegł do niej.- Skarbie co się stało z twoją twarzą? Kto ci to zrobił?
- To wujek. Ten pieprzony dupek. Nigdy się nie ograniczał. NIGDY! - Otarła łzy. - Proszę zabierz mnie stąd. -Wtuliła się w niego.
-Dobrze chodźmy do mnie. - Objął ja ramieniem i poszli do niego...
*Oczami Niall'a*
Obudziłem się w jakiejś ruderze. Przywiązany do krzesła. Co jest do cholery? Splunąłem krew która zebrała mi się w ustach i uniosłem wzrok. Oczom nie mogłem uwierzyć. Kilka metrów ode mnie siedział mój ojciec na fotelu z czerwonym obiciem. Przy nim stało kilku jego przydupasów i z 5 metrów dalej stała jego czarna limuzyna "Lincoln".
- Dzień dobry synku. - Zaśmiał się paląc papierosa i oglądając kastet. - Tak bardzo mi przykro,że tak urządzili ci buźkę. No cóż... Wyparłeś się swoich korzeni i liżesz dupę Angolom. Tfu! - Splunął na ziemię z pogardą. - Och Niall nie tak cię wychowaliśmy z matką.
Gdy zaczął mówić o MOJEJ mamie miałem ochotę go zabić. Ten szmaciarz zabił ją na moich oczach. Ponoć to było normalną sprawą by mnie "zahartować" Tak bardzo go nienawidziłem. To przez niego jestem kim jestem. Pieprzonym handlowcem koką i innym gównem.
- Jak śmiesz tak mówić o mojej matce! Jak śmiałeś ją zdradzać na jej oczach! Jesteś nikim rozumiesz?! NIKIM! - Szybko oddychał. Nie wiedział czemu tak wybuchł.
- Oj synku... Byłeś świetnym przemytnikiem. Czemu sprzedałeś się tamtym? - Był ciekawy.
- Chcesz wiedzieć? Oni przynajmniej mnie nie wykorzystują. Traktują jak swojego. A ty? Ty mnie odrzuciłeś. Nigdy nie traktowałeś mnie z szacunkiem. Nie traktowałeś mnie jak syna. Jestem jedynym prawowitym właścicielem twojego majątku a ty to spieprzyłeś. Tak zmarnowałeś mi życie. Nie miałem dzieciństwa przez Ciebie! - Wrzasnął. - A wiesz co jest najgorsze? Najgorsze jest to, że darzą cię szacunkiem,którym nie powinienem.. - Czuł,że ma łzy w oczach.
- Niezły teatrzyk. Ale mam dla ciebie niespodziankę. Dokładnie za dwie godziny ta kula która jest za mną, rozpędzi się i BUM! Rozwali cię. Przykro mi ale za dużo wiesz. Nie będzie mi szkoda. To jak to się mówi? Achh tak. Do zobaczenia w przyszłym życiu. - Zaśmiał się. Wstał i udał się do swojej limuzyny, włączając odliczanie. Odjechał.
Jak mogłem się tak dać. Chciałem dobrze ale jak zwykle nie wyszło. Och gdyby tu była Emily powiedziałbym ile dla mnie znaczy i powiedziałbym by uważała na Zayn'a. Mam dwie godziny by przemyśleć swoje marne życie. Pewnie nikt mnie nie szuka...
*Oczami Emily*
Od wczoraj rozmyślam czemu nie widziałam Niall'a na dzielnicy. To było bardzo dziwne. Postanowiłam zadzwonić do Carole...
_____________________________
Jest! Nareszcie Rozdział 9 ♥ Mam czas by pisać rozdziały.. Tak bardzo przepraszam,że nie pisałam tak długo i Was zawodziłam z każdym dniem ;cc
Kocham Was i Enjoy xx ☺