*Zanim zaczniesz czytać włącz to*
https://www.youtube.com/watch?v=l8brvPd8nbc
Colin znowu?-Krzyknęłam znudzona.-Nie chcę mi się.-Rozłożyłam się na kanapie.
-Z kumplem się nie napijesz? Dzisiaj mecz! Wiem,że chcesz go obejrzeć.-Oparł się o ścianę na przeciw kanapy.
-Jutro zaliczenia. Jesteśmy na 2 roku studiów. Wiesz co przynajmniej studiujemy?-Mówiłam z uśmiechem patrząc w sufit.
-Hmm.. chyba historię średniowiecza.-Udawał ,że myśli.
-Brawo! Wygrałeś Oscara! I wiesz odpoczęłabym...
-Tak musisz odpocząć! Piwo się samo nie wypije!-Przerwał mi, ciągnąć mnie za rękę bym wstała. Och ten jego zadziorny uśmieszek...
-Dobra,ale ty stawiasz. Zgoda?-Stanęłam przed nim poprawiając bluzkę.
-Oczywiście Calla!-Wziął mnie pod rękę i wyszliśmy z akademika.
-Kto dzisiaj gra?- Zapytałam gdy wchodziliśmy do Irlandzkiego Pubu.
-Irlandia - Włochy.-Oznajmił i usiedliśmy przy barze.
W środku robiło się coraz bardziej tłoczno. Piliśmy piwo i z każdą chwilą robiło mi się coraz weselej. Irlandczycy coś pohukiwali, krzyczeli i dopingowali... Sama czasem coś krzyczałam...Piłam coraz więcej,aż doprowadziłam się do stanu upojenia. Colin widząc to zaproponował zaprowadzić mnie do akademika. Ledwo sam dawał radę.
-Colin zaraz się porzygam!-Wyszeptałam z plączącym się językiem.
-Weź parę głębokich wdechów.-Mówił podobnie do mnie.
Zrobiłam tak jak zalecił. Zadziwiające! Pomogło.
-Pomogło trochę, dzięki Colin.-Pocałowałam go w policzek. Zarumienił się. Nie wiem czy było to spowodowane alkoholem czy pocałunkiem. Który z niewinności stał się ogniem....
Zaczęliśmy zachłannie się całować. Oparł mnie o drzewo, zaś ja zaczepiłam nogą o jego łydkę. Jego kroczę wbijało się w moje i pulsowało. Czułam,że jest mi cholernie gorąco. Colin przerwał nagle pocałunki i pomógł mi wejść do akademika. Zamknął drzwi na klucz i rzucił mną ,dosłownie, o ścianę co jeszcze bardziej mnie podnieciło. Uśmiechnęłam się i pozwoliłam obnażyć. Cholera jest taki gorący! Rozbieraliśmy się w pośpiechu z uśmiechami na ustach. Wziął mnie na ręce i położył na łóżku.
-Gotowa?-Wyszeptał wiedząc,że to mój pierwszy raz. Pokiwałam twierdząco głową i chłopak zanurzył się we mnie delikatnie. Jego ruch z każdą chwilą robiły się coraz mocniejsze i pełniejsze sexu. Kurwa! To było niezwykłe uczucie. Czułam,że dochodzę. Kazałam mu przestać. Na mój rozkaz zrobił to nie pewnie. Obróciłam nas tak,że ja górowałam teraz nad nim. Pochyliłam się między jego nogami i zajęłam się jego przyjacielem.Miałam satysfakcję z tego,że doszedł w moich ustach. Jak na pierwszy raz byłam zadowolona. Chłopak ciężko dyszał. Położyłam się na nim i pocałowałam go....
Ranek
Obudziłam się ze strasznym bólem głowy. Spojrzałam na zegarek. O rany! Ósma już!
-Colin! Szybko! Spóźnimy się na egzaminy! Wstawaj sukinsynie!-Dziabałam go w żebra i śmiałam się.
-Już.. Calla, przestań!-Śmiał się. Pocałowałam go w czubek nosa i pobiegłam wziąć szybki prysznic.
Chłopak w tym czasie ubrał się i pobiegł po śniadanie...
Po egzaminie
Zdaliśmy na 4. Dobre i tyle, tylko pomyliłam dwa zamki,których chyba nigdy nie nauczę się rozróżniać.! Ale Ważne to to,że zyskałam kogoś więcej niż przyjaciela. :) Omawiamy właśnie gdzie spędzimy najbliże 3 miesiące wakacji...
_______________
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz