Translate

czwartek, 18 kwietnia 2013

Imagin z Zaynem I

            Imagin z Zayn'em dla Natalii :**

Mam nadzieję że się spodoba ;)


Przepraszam za błędy ortograficzne i językowe ;) 
* Jeśli widzisz gwiazdkę to na końcu jest objaśnienie ;)
Byłaś zwyczajną nastolatką ,która uczęszczała do państwowego gimnazjum w Londynie.Właśnie dochodziła godzina 7:30, kiedy musiałaś wyruszyć na stację metra z ,którego od kilku dobrych lat udawałaś się do szkoły...Ty i twoje dwie przyjaciółki, jedna z pochodzenia Polka druga zaś rodowita Angielka*, zawsze spotykałyście się na miejscu(pod szkołą).Miałaś mały sekret, którego nikomu nigdy nie zdradzałaś a mianowicie kochałaś się w szkolnej gwieździe piłki nożnej i największym ciachu jednocześnie a był to Zayn Malik.Kochałaś się w nim od piątej klasy podstawówki.Ale nie ukrywajmy faktu nigdy mu tego nie wyznałaś i nigdy się do niego nie odzywałaś bo robiłaś za tzw. "szarą myszkę",wszystkie do niego zarywały!Tak, tak nawet twoje przyjaciółki!Ale dość o tym....Właśnie przyjechało twoje metro wsiadłaś do środka i na twoje nie szczęście on był w środku.Jak zwykle schludnie założony mundurek szkolny ,koszula z deczka przyciasnawa podkreślała jego kaloryfer.Odchrząknęłaś i usiadłaś na przeciwko niego.Rzuciłaś tylko krótkie "Cześć Zayn" i od razu założyłaś słuchawki na uszy i zaczęłaś wsłuchiwać się w nuty ukochanej piosenki...Oparłaś się o oparcie siedzenia w metrze przymrużyłaś oczy i zaczęłaś tupać w rytm muzyki.
http://www.youtube.com/watch?v=uuZE_IRwLNI )*/Gdy nagle poczułaś czyjś wzrok na sobie.otworzyłaś oczy i zobaczyłaś Zayna z taką miną : http://i1251.photobucket.com/albums/hh553/RoleplayPictures111/One%20Direction%20GIFS/gif11.gif
-Zayn,dlaczego się na mnie tak patrzysz?-Zapytałaś zdziwiona.
-Yyy...Co??A tak! przepraszam...-Odpowiedział zdezorientowany.
Uśmiechnęłaś się do niego i szybko odwróciłaś wzrok na dobrze ci znaną już panoramę Londynu...
Po 40 minutach w końcu dojechałaś na miejsce.Wysiadłaś i udałaś się w kierunku szkoły, po kilku sekundach dobiegł cię głos :
-Natalia zaczekaj!-Krzyczał zmęczony.
Zatrzymałaś się i powoli odwróciłaś...
-Coś się stało??-Zapytałaś jak gdyby nigdy nic.
-Nie, tylko chciałem potowarzyszyć ci w drodze do szkoły!-Powiedział z bananem na twarzy.
-To miłe ale nie musisz ,dobrze znam drogę i dam sobie radę SAMA!-Ostatni wyraz zaakcentowałaś z naciskiem i przyspieszyłaś krok z nadzieją ,że da ci spokój.(*jego mina*http://images6.fanpop.com/image/photos/32300000/-LWWY-zayn-malik-32366051-248-302.jpg)
   Jednak chłopak nie dał za wygraną i podbiegł do ciebie i złapał cię za nadgarstek i odwrócił.Spojrzał w oczy i zapytał:
-Dlaczego mnie unikasz??
-Ja..tego...Ja cię wcale nie unikam!-Powiedziałaś wymigająco ,wyrwałaś się z jego uścisku i powędrowałaś zdenerwowana do szkoły.Widocznie chłopak dał sobie spokój z zaczepianiem cię aż do w-fu.
 Właśnie przebierałaś się ze swoimi przyjaciółkami na lekcję. Gdy nagle jedna z nich przemówiła, a była to Angielka :
-Natalie,on się w tobie zabujał!Nie widzisz jak on na ciebie patrzy!-Mówiła podjarana Darcy*
-Darcy,proszę cię weź się w garść! Myślisz że Nat ma ochotę na jakiekolwiek związki!Wtedy kiedy zbliżają się zawody w piłce?!Ona musi ćwiczyć tak samo jak MY!-Powiedziała zdenerwowana Sylvia*
-Co ci się stało??A! W sprawie z Zaynem masz rację!-Zapytałaś tuląc płaczącą przyjaciółkę.
-Och... Harry ją rzucił!-Powiedziała Darcy od nie chcenia -Sylwia nie obraź się ale Hazz to podrywacz i twój wróg! Przecież jest w drużynie"Deathly Zombie"! Nie wiesz co on jej chciał zrobić!-Powiedziała oburzona  Darcy.
-Co takiego!-Zapytałaś zaciekawiona.
-Dobierał się do niej!-Powiedziała z odrazą Darcy.
-To nie możliwe! Zabiję skurwiela!-Powiedziałaś wkurzona.Wypuściłaś Sylvię z uścisku i wyszłaś z szatni,wprost na boisko.Dziewczyny podążały twoim krokiem...
Podeszłaś do Hazzy,który był otoczony kręgiem kolesi z teamu...
-Ty skurwielu!!!-Ryknęłaś w jego stronę.
Chłopak się odwrócił i zobaczyłaś jego zdziwioną twarz.
-O co ci chodzi???
-O Sylvię! Zachciało ci się dobierania do moich przyjaciółek?Tak?A oto twoja zapłata!-I stało się! Z całej siły z pięści wymierzyłaś mu prawego sierpowego prosto w tą jego piękną buźkę. I nagle usłyszałaś jak coś się łamie.Tak! Złamałaś sobie rękę na jego szczęce!Ale miałaś satysfakcję, że jego piękna buźka na parę dni zmieni swój kształt!
 Jęknęłaś z bólu i usiadłaś na trawie.Gdy nagle przyszedł twój trener....






KONIEC CZĘCI I :D

                       by~SISI~






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz